Marcel C. zamordował rodzinę i młodszego brata. Mimo to wyjdzie na wolność
Od tragicznego zdarzenia, do którego doszło w Ząbkowicach Śląskich, minęło już dwa lata. Młody mężczyzna podejrzany o potrójne zabójstwo spędził ten czas w areszcie we Wrocławiu. Podczas poniedziałkowej rozprawy Sąd Apelacyjny we Wrocławiu postanowił wypuścić 20-latka z aresztu.
Zabójstwo, które wstrząsnęło Ząbkowicami Śląskimi
Wówczas 18-letni mężczyzna skontaktował się z funkcjonariuszami, chcąc zgłosić zabójstwo jego całej rodziny. Jak sam zgłosił, tylko jemu udało się przeżyć. Marcel C. całą zbrodnię zaplanował w najmniejszym detalu. Po zabiciu swoich rodziców oraz 7-letniego brata, zakopał narzędzie zbrodni – siekierę oraz ubrania, które miał na sobie w momencie popełnienia zbrodni.
W czasie przesłuchiwania okazało się, że jego zeznania są niespójne. Młody mężczyzna przyznał się do zbrodni i trafił do aresztu, a prokuratura postawiła mu zarzuty potrójnego zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Jednak po dwóch latach Sąd Apelacyjny we Wrocławiu nie uwzględnił wniosku o przedłużeniu aresztu. Jak donosi Gazeta Wyborcza Marcel C. opuści wkrótce areszt.
Radio Wrocław poinformowało, że powodem do zwolnienia mężczyzny jest fakt, iż wciąż pozostaje młody, a w trakcie popełnionej zbrodni był niepełnoletni. Według prokuratury Marcel C. stwarza zagrożenie i nie powinien wychodzić na wolność. Rzecznik prasowy prokuratury w Świdnicy poinformował o zaskarżeniu postanowienia.